Kij i marchewka – czyli o tym, czy, prowadzenie zdrowego stylu życia musi być bolesne i bez smaku cz. 2

Ruch nie musi być przykrym wysiłkiem

Spośród wielu sportów, możliwych do uprawiania w mieście, najmniej przykrym dla kolan i stawów są pływanie i spacery. Jednak nie zawsze udaje się znaleźć czas, żeby pójść na basen, a spacery same w sobie, mogą wydawać się nudne. O ile nie słyszałam o pływaniu z kijami (chociaż istnieją zajęcia nornic walking w basenie), to z całą pewnością można z kijami spacerować, czyli uprawiać nordic walking.

Po co kije?

W tym miejscu kilka słów o nordic walking – jest to niezwykła forma ruchu, która, dzięki użyciu kijów właśnie sprawia, że o zaletach tego sportu można pisać niemal bez końca.

Złośliwcy mówią, że nordic został wymyślony przez firmy produkujące sprzęt narciarski, które chciały zarabiać także latem. I rzeczywiście początek tej dyscyplinie dali w latach 30-tych XX wieku fińscy narciarze biegowi, którzy poszukiwali odpowiedniej formy treningu latem. Z biegiem czasu okazało się, że nordic walking ma tyle zalet, że zaczęto go promować.

Dzięki użyciu odpowiednio dobranych kijów, zwykły spacer zmienia się w wysiłek o przemożnym, dobroczynnym wpływie na cały organizm.

Autorka: Gabriela Sułkowska – psycholog, psychoterapeuta

Cały artykuł do przeczytania na stronie www.glodne.plhttp://glodne.pl/kij-marchewka-prowadzenie-zdrowego-stylu-zycia-byc-bolesne-bez-smaku-cz-2/

Glodne logo