Kij i marchewka – czyli o tym, czy, prowadzenie zdrowego stylu życia musi być bolesne i bez smaku cz. 1

Co jest potrzebne, żeby o swoim trybie życia powiedzieć, że jest zdrowy?

Ruch i zdrowe jedzenie. Często spotykam się z przekonaniem, że ruch (bieganie, pływanie, siłownia) to ogromny wysiłek – co skutecznie od niego odstrasza. Zwłaszcza, jeśli od ostatniego mijają nie tyle godziny, co tygodnie lub miesiące, nie mówiąc o latach. A zdrowa dieta składa się z mdłej w smaku sałatki i wyrzeczeń.

Biorąc pod uwagę powyższe – obraz „zdrowego stylu życia” jawi się co najmniej ponuro. Po co więc pisać się na podobne niedogodności i to na własne życzenie? No właśnie – nie powinno się, mając podobny obraz przed oczami. Zdrowy tryb życia to coś wspaniałego. Najlepszy prezent, jaki możemy sobie zrobić.

Skrajności i niecierpliwość

Często popełnianymi błędami, gdy chcemy zmienić swoje nawyki jest to, że próbujemy to zrobić drastycznie i natychmiast. Zaczynamy eliminować tłuszcze (wszystkie), wszelkie cukry, porzucamy kawę i inne używki (z tym bywa różnie). Zakładamy morderczy plan treningowy, np. wyciskamy z siebie siódme poty po 2 godziny przez 4 dni na siłowni, a potem umieramy z powodu zakwasów, a często bólu stawów. Efekty takiego traktowania siebie są łatwe do przewidzenia – prędzej czy później pojawia się zniechęcenie, frustracja i złość, bo upragnione efekty nie przychodzą, mimo ogromnego wysiłku. Zarzucamy więc treningi i sięgamy, po do tej pory „zabronione produkty”, bo co koi lepiej niż pyszne jedzenie?

Frustracja jest jak najbardziej zrozumiała i adekwatna. Jeśli celem są TRWAŁE zmiany muszą TRWAĆ, czyli potrzebują czasu oraz powtarzalności. Warto więc wprowadzać je stopniowo i liczyć się z potknięciami.

Autorka: Gabriela Sułkowska – psycholog, psychoterapeuta

Cały artykuł do przeczytania na stronie www.glodne.plhttp://glodne.pl/kij-marchewka-prowadzenie-zdrowego-stylu-zycia-byc-bolesne-bez-smaku-cz-1/

Glodne logo